Taka ciekawostka - wywiad z Niekrytym Krytykiem dla magazynu Comfort Life.
Polecam!
klikamy >>> "Internet lubi odskocznię od normy"
menu2
czwartek, 18 września 2014
wtorek, 16 września 2014
Film za gumę-kulkę ("Spirala zła")
Tytuł Spirala zła
otworzył mi w głowie szufladkę z teoriami na temat „o czym może
być ten film”. Że niby opowieść o tajemniczym mordercy, który
dręcząc swoje ofiary, sukcesywnie nakreca tytułową „spiralę
zła”? A skąd! To tanie filmidło o szczeniakach, które na
podstawie sporządzonych rzekomo przez Edisona planów odtworzyły
maszynę do komunikowania się z duchami. No przecież! Debil ze
mnie, że na to od razu nie wpadłem...

To jest film głupi,
beznadziejnie nielogiczny, naiwny, a do tego nakręcony chyba za
kieszonkowe etiopskiego nastolatka. Tu mógłbym skończyć, ale
jestem zbyt mściwy, by nie odegrać się temu filmowi za stracony
czas, więc będę się nad nim jeszcze chwilę pastwił.
Spirala zła
przedstawia nam inny, dziwny świat. Nie ten eteryczny, pełen
błądzących dusz zagrażającym śmiertelnikom, lecz alternatywną
rzeczywistość, w której:
a)
kupić nastolatkowi wielką, rozpadającą się hawirę to jak
splunąć;
b)
banda tępych amerykańskich dzieciaków jest w stanie z marszu
zbudować urzadzenie opracowane przez jednego z najważniejszych
naukowców w historii;
c)
razem z duchem w jego dłoni materializuje się siekiera;
d) do
zlokalizowania zjawy doskonale nadaje się zwyczajny miernik
napięcia;
e)
kobiety wiedzą, co to jest opornik.
Film
jest z 2006 roku, więc liczyłem na jakieś znośne efekty, jednak
mając na uwadze to, co tam zobaczyłem, śmiem wątpić, czy budżet
na ten film przekroczył wartość gumy-kulki (dla zbyt młodych, by
ogarnąć ten przelicznik: 1 guma-kulka = 10 gr.).
Współcześni
twórcy horroru dwoją się i troją, zatrudniają tabuny
specjalistów, charakteryzatorów itd., by stworzyć wiarygodnie
wyglądającego potwora, zombie czy chociażby w miarę realistyczny
odcięty łeb. Oszołomy z SyFy, jak im się zechce, to i rekina z
ośmiornicą skleją! A tutaj... Pomalowali kilku aktorom gęby na
szaro-buro, zrobili make-up „na pandę” i zadowoleni, że mają
duchy.
Przy
okazji – małe wyjaśnienie dla twórców filmu: duch jest duchem
dlatego, że nie jest bytem materialnym i namacalnym. On nie może
walczyć fizycznie z człowiekiem ani zatłuc go sierkierą! Jezu! To
nie Diablo 2, gdzie
ducha można naparzać obuchem/zatruć/zamrozić i krew z niego
leci...
No,
wyżyłem się.
Wiem,
że często podkreślam swoją daleko posuniętą tolerancję dla
kiczu i głupoty, ale... no tak dalej się nie da. Nie, oglądając
takie rzeczy jak Spirala zła...
Subskrybuj:
Posty (Atom)