Dzisiaj nie będzie horroru. Tym razem
trochę, powiedzmy, publicystyki. Albo wylewanie osobistych żalów –
do wyboru. Wczoraj był 22 finał WOŚP. I od wczoraj mam wrażenie,
że społeczeństwo polskie zakaża jeszcze większy motłoch niż
sądziłem.

uwierzyć własnym oczom, gdy ciągle trafiałem na strony, gdzie ludzie wylewali wiadra coraz to bardziej cuchnących pomyj na Owsiaka i Orkiestrę. Z ulgą wyłączyłem służbowy komputer, po czym wsiadłem do samochodu i przez całą drogę powrotną do domu słuchałem informacji o tym, jak to owe pomyje radośnie pluskają po całym kraju. Siadam do kompa w domu i znów to samo...
Czy ja miałem klapki na oczach przez
ponad dwadzieścia lat, że nie dostrzegałem, jak wielka nagonka co
roku organizowana jest przeciw Orkiestrze? Czy może dopiero w tym
roku przybrało to takie rozmiary, że nawet takiego ślepaka, jak
ja, ukłuło w oczy?
Na jednej ze stron internetowych
przeczytałem dość długą dyskusję kilku osób na temat Orkiestry
i roli, jaką ona odgrywa względem NFZ-u. W skrócie rzecz ujmując,
chodziło o to, że pomoc WOŚP-u dla NFZ-u jest mikroskopijna i
nieadekwatna do „show”, jaki Owsiak rozpętuje co roku. Jeden
cymbał z drugim prześcigają się w wyjętych nie wiadomo skąd
(prawdopodobnie z dupy) argumentach, jeden przez drugiego odsyłają
się nawzajem do szkoły, bo jeden odczuwa, że drugi jest
niedostatecznie wyedukowany, by podejmować dyskurs na ten temat.
Oczywiście ów dyskurs tych jegomości, szpanujących wybujałym
poczuciem własnej racji i kultury słowa, skończył się rzucaniem
epitetów bynajmniej nie przystających intelektualnej elicie.
Załamałem też ręce, kiedy
usłyszałem poranną rozmowę M. Olejnik z M. Środą w Zetce. Temat
rozmowy znany i oczywisty. No i Olejnik pyta, co według jej
rozmówczyni oznacza hasło „róbta co chceta”, dopowiadając od
razu własne propozycje – tonem pytającym, ale jednak takie: „ale
co ta młodzież ma robić? Brać narkotyki?” - coś w tym rodzaju.
Nie od dziś wiadomo, że Olejnik słynie z wbijania szpili i
podjudzania, ale... do cholery, o ile dobrze pamiętam, brała
udział w Akademii Sztuk Przepięknych! Stąd wnioskuję, że jest
świadoma, jakie hasła przyświecają Orkiestrze i Przystankowi
Woodstock. Choćby z szacunku dla Woodstockowiczów, którzy przyszli
wtedy na spotkanie z nią, mogłaby się pohamować.
Po południu w kółko słyszałem w
radiu zachrypniętego Owsiaka wydzierającego mordę o jakichś
słoikach z pieniędzmi, które podobno gdzieś skitrał na własny
użytek. Nie wnikałem, o co dokładnie chodzi, ale w świetle tego,
co widzę, jestem chyba w stanie w miarę trafnie się domyślić.
O procesie z jakimś tam blogerem już
nie wspomnę, prawdopodobnie każdy już o tym słyszał.
Zastanawiam się, gdzie są ci wszyscy
ludzie, którzy tak ochoczo występują przeciwko ideom Orkiestry. Bo
w necie i innych mediach ludzie już brodzą po kolana w całym tym
gównie, którym obrzuca się WOŚP, a dookoła mnie jakoś tego nie
widzę. Wczoraj wybrałem się na finał w moim mieście i choć to
bardzo mała miejscowość, ludzi na aukcji było sporo. Z chęcią i
wyraźnie dostrzegalną frajdą wydawali wcale niemałe pieniądze na
zupełnie abstrakcyjne rzeczy. Czuć było, że wiedzą, po co
przyszli. Czy ja żyję w jakiejś enklawie ludzi dobrej woli, że
nie widuję na co dzień tych, którzy z otwartą przyłbicą
powiedzieliby to, co z taką nienawiścią wypisują w necie?
Kiedyś sam nie przepadałem za
WOŚP-em. Może nie krytykowałem, nie drażnił mnie jakoś
specjalnie, ale nie czułem potrzeby interesowania się nim. Moja
ówczesna dziewczyna wierciła mi co roku dziurę w brzuchu, żebyśmy
pojechali na Woodstock, a ja - oprócz nagminnych skojarzeń z
pozerstwem, które tę imprezę tak tłumnie nawiedza, a które
niesamowicie działa mi na nerwy – miałem jeden argument. Jako że
Woodstock pomyślany jest jako swego rodzaju podziękowanie za
aktywność podczas WOŚP-u, jako nieaktywny nie czułem, bym miał
powód i prawo tam jechać. W końcu jednak uległem, w wyniku czego
przeżyłem jedne z najprzyjemniejszych dni w życiu i ostatecznie
wyrobiłem sobie stanowisko wobec WOŚP-u. Takim twardogłowym
ludziom jak ja trzeba podobnych przeżyć, by pewne rzeczy
zrozumieli. A może raczej poczuli, bo tę ideę trzeba raczej poczuć
niż zrozumieć. Woodstock dobitnie pokazał mi, na czym to wszystko
polega. Nie potrafię precyzyjnie tego opisać, po prostu aura tego
miejsca i jego klimat sprawiły, że poczułem się coś winny
Orkiestrze. Nie dałem jej od siebie wiele. Wczoraj wylicytowałem
dwa drobiazgi i mam teraz trochę wyrzuty sumienia, bo dostałem je
za niewielkie kwoty, bo najwyraźniej pozostali byli średnio
zainteresowani... Ale coś tam jednak od siebie włożyłem.
Co roku osoby z mojego otoczenia
bywające w kościele przynoszą mi sprawozdanie, jak to jakiś
ksiądz z ambony wytrząsał się na Owsiaka i na tych, którzy wolą
dać pieniądze jego organizacji zamiast Caritasowi bądź na tacę.
Zarówno przeciwnicy, jak i obrońcy Orkiestry zawsze mają w
zanadrzu różne źródła i informacje świadczące o ich racji.
Moja rada, jeśli chodzi o traktowanie takich argumentów, jest
następująca: miejcie w dupię gadkę jednych i drugich. Idźcie do
najbliższego szpitala i sam się przekonajcie, ile sprzętu jest tam
od WOŚP-u, a ile od Caritasu, że już o pieniądzach z księżowskiej
tacy nie wspomnę. Oceniajcie tylko na podstawie tego, co sami
zaobserwujecie, to najbardziej miarodajne źródło.
Moja mama pracuje w szpitalu. Mały,
biedny szpital, jakich pełno w tym kraju. Spytałem ją dzisiaj, co
właściwie dostali od WOŚP-u, i czy w ogóle cokolwiek. Nie będę
rzucał nazwami tego ustrojstwa, bo się na tym nie znam, ale wyszło
mniej więcej na to, że Owsiak wyposażył połowę szpitala. Skoro
w tej dziurze tak hojnie wyposażono szpital, to nie wierzę, że w
swoich miastach nie napotkacie na prezenty od Orkiestry.
Podobno Owsiak za pieniądze z
Orkiestry jeździ na wakacje pod palmy i bimba tam przez większość
roku. Pytanie, czym jest spowodowana chęć wymyślania takich
oskarżeń. Zazdrością? Bo i owszem, jest czego zazdrościć.
Trzeba mieć jaka i niesamowitą determinację, żeby rozkręcić
taką machinę.
Może zabrzmię głupio, ale dla mnie
poważnym argumentem za uczciwością Orkiestry jest zwyczajna wiara
w ludzi. Po prostu wyobrażam sobie siebie na miejscu Owsiaka i nie
przechodzi mi przez myśl, że mając zaufanie ludzi nie tylko w
całym kraju, ale i wielu innych miejscach świata, mógłbym ich
okłamać. Nie dziwię się, że Owsiak tak agresywnie reaguje na
wszelkie spekulacje przeciwko jego uczciwości. Pomyślnie tylko, jak
to musi boleć, kiedy zajdziemy tak wysoko, osiągniemy tak wiele, a
ci, o których życie być może będziemy w przyszłości walczyć,
rzucają nam gówno w twarz. Kończąc ten wywód, powiem wam jedno,
abstrahując od wszelkich dowodów, wyliczeń, deklaracji itd. Gdyby
Owsiak miał złe intencje, już dawno by nie żył. Nie wyobrażam
sobie, by zdrowy na umyśle człowiek mógł pod przykrywką
szczytnego celu oszukać miliony ludzi i nie mieć z tego powodu tak
wielkich wyrzutów sumienia, by strzelić sobie w łeb. Tymczasem to
już 22 finał mamy za sobą!
Dziękuję.
Jakiś kretyn wstawi coś takiego http://kwejk.pl/obrazek/1983920/bardzo-ciekawy-artykul.html na stronę, którą przegląda miliard gimbusów i rodzi się nienawiść do Owsiaka, jakieś dziwne teorie spiskowe, bo ludzie nie potrafią samodzielnie myśleć i ślepo wierzą w coś takiego. Kto chodź trochę myślący uwierzy, że Owsiak bierze 50% zebranej kwoty na własne potrzeby ? Jako organizacja charytatywna ma obowiązek składać raporty finansowe i to robi. Tylko 5-10% idzie na inne cele, typu promocję całego WOŚPu, czy Woodstock, co jest zrozumiałe, jak dla mnie. Z takiego raportu, chyba z 2012 roku, wyczytałem o tym, na co i ile idzie z zebranego hajsu.
OdpowiedzUsuńMedia są po to by manipulować ludźmi, po nic więcej... Im głupszy naród tym łatwiej nim sterować.
OdpowiedzUsuńhttp://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,15267842,Resort_pracy__ok__8_proc__srodkow_to_koszty_administracyjne.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta
OdpowiedzUsuńNo właśnie.. szum niestety zauważalny jest już od kilku lat, ale w tym roku to już przesada.. Najwięcej oczywiście krzyczą ludzie, którzy nie dość, że nie mają tak naprawdę pojęcia o działalności Owsiaka to jeszcze w dodatku są strasznie nasyceni jadem i nienawiścią. Ja byłam już 4 razy na woodstocku i każdy wspominam bardzo dobrze. Do puszki na WOŚP też wrzucam, bo przecież sprzęt dla dzieci jest zawsze potrzebny. Najbardziej zadziwia mnie fakt, że Owsiakowi ludzie (choć chyba w ich przypadku powinnam użyć innego słowa) liczą każdą złotówkę, i zarzucają mu czerpanie korzyści z owych pieniędzy. A jednocześnie wrzucają banknoty o dużym nominale na tacę i nie przeszkadza im, że księżulek kupi sobie za to nowy samochód. Jestem strasznie poirytowana ich zachowaniem w tym roku. Nie chcą, niech nie dają. Ale jeśli kiedyś lekarz będzie podłączał ich dzieciaka to sprzętu z Wośpu, niech konsekwentnie tego odmówią.
OdpowiedzUsuńGosiu, podpisuję się pod tym, co napisałaś, a pod ostatnim zdaniem obiema rękami. Pociągnąłbym to dalej - już drugi rok WOŚP zbierał również na seniorów. Zobaczymy, co ci wszyscy malkontenci powiedzą, kiedy sami jako starzy, schorowani ludzie będą oblegać szpitalne łóżka a aparatura z WOŚP-u będzie utrzymywać ich przy życiu.
OdpowiedzUsuńPiS-owcy jak zwykle spisków się doszukują. To oni rozdmuchali te teorie o oszustwach Owsiaka, na które oczywiście nie ma żadnych dowodów.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek sprawdziłabym samorządy, bo nie wierzę, że zanim przekażą kasę Owsiakowi niczego nie podbierają (pewnie nie wszyscy, ale jakaś "czarna owca" wśród nich na pewno by się znalazła).
Ja tam wspieram tę akcję, bo realnie pomaga milionom Polaków, czego nie można powiedzieć o głosicielach tych teorii spiskowch anty WOŚP...