menu2

środa, 9 października 2013

Akcja, której nie widać

Grupka ludzi uwięzionych w odciętym od świata miejscu, dookoła nich łazi jakieś wściekłe cholerstwo i tylko czeka aż któreś z nich wystawi na zewnątrz choćby palec. Jezu, widzieliśmy to pierdylion razy... Od Nocy żywych trupów po Krwawą ucztę. A jednak wciąż kręci się takie filmy. W 2008 roku na przykład nakręcono Cierń i o nim teraz będzie tekst.

Seth (znany tym, co widzieli film, jako Pan Dwie Lewe Ręce) i jego luba usiłują rozbić namiot, gdyż wyjechali sobie na tzw. kemping. Mają troszkę pecha, bo para uciekających przed policją ćpunów-łobuzów ma awarię auta i z bronią w ręku załatwiają sobie autostop u pary zakochańców. Trafiają na stację benzynową, gdzie grasuje jakieś coś pasożytujące na żywych organizmach. Potwór rozrywa swoje ofiary, włazi w ich resztki i ozdabia cierniami. Pani Ćpun-Łobuz zostaje szybko wyeliminowana a trójka ocalałych siedzi zamknięta na stacji i wymyśla sposoby na pozbycie się napastnika. Przy czym idzie im to jak koń pod górę...

Ogólnie rzecz biorąc, film nie jest taki zły, choć wtórność pomysłu i kilka denerwujących rzeczy nie pozwalają mu wyjść choć milimetr ponad szarą przeciętność. Cierń mógłby zawierać naprawdę fajne sceny gore, potwór mógłby prezentować się całkiem nieźle, gdyby...dało się cokolwiek zobaczyć. Kiedy tylko zaczyna dziać się coś konkretnego, operator kamery chyba od razu dostaje padaczki. Obraz telepie się tak, że sposób nic zobaczyć. Takim sposobem w filmie jest pełno akcji, której nie widać.
Drugim mankamentem są postacie. Widać wyraźnie, że reżyser za wszelką cenę chciał je uczynić charakterystycznymi, ale nie umiał. Pierdołowaty Seth z niczym sobie nie razi, jest za to pierwszorzędnym nerdem. Jego dama ma natomiast jaja dwa razy większe od niego. Na każdym kroku aktorzy pokazują, jaka to Polly jest zdecydowana i zawzięta a Seth nieporadny. Jak na mój gust zbyt powierzchowna charakterystyka, a jednocześnie zbyt nachalna. No i te ich teksty... Albo mam omamy, albo z ust Polly usłyszałem coś w stylu „Już dobrze, Seth utnie ci rękę”.

Najbardziej jednak irytuje coś zupełnie innego. Mianowicie to, że gdyby postacie nie były tak tępe, film mógłby skończyć się kilka minut po ich dotarciu do stacji benzynowej. UWAGA, NADCIĄGA SPOILER Odkrywają, że kolczaste bydle lgnie do ciepła. Więc dlaczego, do jasnej cholery, wymyślają jakieś bzdurne teorie, z ochładzaniem ciała włącznie, zamiast po prostu wywołać na zewnątrz pożar i niech się wtedy bydlę do ciepła przytula, skoro tak bardzo lubi? Że to stacja, że pod nią jest zbiornik z ogromną ilością paliwa? Jak zamierzali zwrócić uwagę policji podpalając pobliski las, to jakoś im to nie przeszkadzało...

Cierń to film wart dokładnie tyle samo, ile większość produkcji opartych na podobnym schemacie. Powiela schemat wraz z jego zaletami (?) i wadami. Mimo to jakimś cudem na nim nie zasnąłem ani nie zdenerwowałem się za bardzo. Da się obejrzeć.

3 komentarze:

  1. Z tego co opisujesz, film zapowiada się klasycznie-schematycznie o zabarwieniu komediowym;) może nawet się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Klasycznie-shematycznie" owszem, ale z zabarwieniem komediowym bym nie przesadzał. Co najwyżej komediowość wynika z gdy aktorów i dialogów, nie z samej fabuły.
    Skuś się, da się oglądać mimo wszytko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że aż tak źle nie odebrałam tego filmu (nie razi mnie konwencjonalność w horrorze, jeśli tylko jest przystępnie podana), ale muszę sobie ten obraz odświeżyć;)

    OdpowiedzUsuń