menu2

sobota, 20 kwietnia 2013

Zapraszam na Death Proof!


Dzisiaj w tv jeden z moich ulubionych filmów! Pierwszy raz widzę, żeby TV Puls nadał coś przyzwoitego, coś co nie byłoby tandetnym monster movie. Panie i Panowie, Death Proof!
Wbrew opiniom, które widuję w Internecie, dla mnie jest to najlepszy film Tarantino. No, może na równi z .
Pulp Fiction
Gdyby ktoś nie znał, objaśniam w kilku słowach tę skomplikowaną jak historia rodziny Forresterów fabułę: jeździ sobie koleś pancernym autkiem i za jego pomocą znęca się na bezbronnych laseczkach. To znaczy, jego pierwszy z dwóch celów to bezbronne laseczki, bo kolejne okazują się... zbronne aż nadto. Koniec objaśniania bo przy opisywaniu tak rozbudowanej fabuły łatwo o spoiler ;] W każdym razie scena finałowa to istna perła kinematografii, oglądać ją mogę w kółko.
Historyjka brzmi prymitywnie, ale ile przy tym zabawy! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Death Proof, byłem zachwycony. Pamiętam, że tego wieczoru widziałem również Donnie Darko, który przy Death Proof wydał mi się beznadziejnie nudny do tego stopnia, że przysnąłem. Chyba właśnie dowiodłem, że nie mam pojęcia o kinie, skoro wychwalam Death Proof a krytykuję Donnie Darko, który, z tego co zaobserwowałem, nierzadko jest uważany za arcydzieło. No trudno. Dla mnie arcydziełem jest film Tarantino, bo, nie wiedzieć czemu, zauroczył mnie od pierwszego kontaktu i po wielokrotnym oglądaniu jeszcze mi się nie znudził.

Dodam jeszcze, że Death Proof ma zarąbistą, ale to ZARĄBISTĄ ścieżkę dźwiękową (jak to zresztą u Quentina T. bywa)! To jeden z moich ulubionych soundtracków.

Takim to krótkim wpisem zachęcam do Death Proof wszystkich, którzy go jeszcze nie widzieli. Zwłaszcza facetów i feministki ;]

3 komentarze:

  1. O, tak tak tak! Tarantino w pełnej swej glorii... Uwielbiam! I w połączeniu z "Planet Terror" Rodriqueza duet Grindhouse jest mi bardzo w smak, a jeszcze z małą zajawką Machete pomiędzy - mrrrr ;)
    Ale "Donnie Darko" też był niezły! Może rzeczywiście gdy postawimy te dwa filmy obok siebie, wyda się mdły, ale to dwie różne historie i nie ma co ich do siebie porównywać.
    TV nie oglądam, ale filmy te dobrze znam, i zgoda - muzyka w Death proof jest świetna. Podoba mi się w ogóle ten nieco leniwy, ździebko oldschoolowy klimacik, a potem rozwałkę na końcu, czego kwintesencją jest "taniec" na rozpędzonym aucie w wykonaniu pani kaskaderki Zoe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Da radę usunąć weryfikację obrazkową? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło wiedzieć, że ktoś jeszcze podziela mój zachwyt nad "Death Proof"! "Planet terror" w przeciwieństwie do dzieła Tarantino widziałem tylko raz i zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Fakt, było to dawno,w czasach gdy jeszcze nie dopadł mnie szał horrorowy. Może teraz doceniłbym go bardziej.
    Pewnie masz rację w tym, że nie doceniłem "Donnie Darko" pod wpływem kontrastu z "Death Proof". Może kiedyś się przemogę ;)
    Dzięki za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń