Dzisiaj w tv jeden z moich ulubionych
filmów! Pierwszy raz widzę, żeby TV Puls nadał coś przyzwoitego,
coś co nie byłoby tandetnym monster movie. Panie i Panowie, Death
Proof!
Wbrew opiniom, które widuję w
Internecie, dla mnie jest to najlepszy film Tarantino. No, może na
równi z .
Pulp Fiction
Gdyby ktoś nie znał, objaśniam w
kilku słowach tę skomplikowaną jak historia rodziny Forresterów
fabułę: jeździ sobie koleś pancernym autkiem i za jego pomocą
znęca się na bezbronnych laseczkach. To znaczy, jego pierwszy z
dwóch celów to bezbronne laseczki, bo kolejne okazują się...
zbronne aż nadto. Koniec objaśniania bo przy opisywaniu tak
rozbudowanej fabuły łatwo o spoiler ;] W każdym razie scena
finałowa to istna perła kinematografii, oglądać ją mogę w kółko.
Historyjka brzmi prymitywnie, ale ile
przy tym zabawy! Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Death Proof, byłem
zachwycony. Pamiętam, że tego wieczoru widziałem również Donnie
Darko, który przy Death Proof wydał mi się beznadziejnie nudny do
tego stopnia, że przysnąłem. Chyba właśnie dowiodłem, że nie
mam pojęcia o kinie, skoro wychwalam Death Proof a krytykuję Donnie
Darko, który, z tego co zaobserwowałem, nierzadko jest uważany za
arcydzieło. No trudno. Dla mnie arcydziełem jest film Tarantino,
bo, nie wiedzieć czemu, zauroczył mnie od pierwszego kontaktu i po
wielokrotnym oglądaniu jeszcze mi się nie znudził.
Dodam jeszcze, że Death Proof ma
zarąbistą, ale to ZARĄBISTĄ ścieżkę dźwiękową (jak to
zresztą u Quentina T. bywa)! To jeden z moich ulubionych soundtracków.
Takim to krótkim wpisem zachęcam do
Death Proof wszystkich, którzy go jeszcze nie widzieli. Zwłaszcza facetów i feministki ;]
O, tak tak tak! Tarantino w pełnej swej glorii... Uwielbiam! I w połączeniu z "Planet Terror" Rodriqueza duet Grindhouse jest mi bardzo w smak, a jeszcze z małą zajawką Machete pomiędzy - mrrrr ;)
OdpowiedzUsuńAle "Donnie Darko" też był niezły! Może rzeczywiście gdy postawimy te dwa filmy obok siebie, wyda się mdły, ale to dwie różne historie i nie ma co ich do siebie porównywać.
TV nie oglądam, ale filmy te dobrze znam, i zgoda - muzyka w Death proof jest świetna. Podoba mi się w ogóle ten nieco leniwy, ździebko oldschoolowy klimacik, a potem rozwałkę na końcu, czego kwintesencją jest "taniec" na rozpędzonym aucie w wykonaniu pani kaskaderki Zoe :)
Da radę usunąć weryfikację obrazkową? :)
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że ktoś jeszcze podziela mój zachwyt nad "Death Proof"! "Planet terror" w przeciwieństwie do dzieła Tarantino widziałem tylko raz i zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Fakt, było to dawno,w czasach gdy jeszcze nie dopadł mnie szał horrorowy. Może teraz doceniłbym go bardziej.
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację w tym, że nie doceniłem "Donnie Darko" pod wpływem kontrastu z "Death Proof". Może kiedyś się przemogę ;)
Dzięki za odwiedziny!